W niniejszym artykule przedstawiam aktualną (na dzień 25.04) sytuację związaną z koronawirusem w kilku krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
Jordania:
441 zdiagnozowanych / 7 zgonów
Sytuacja w Jordanii zdaje się być całkowicie odmienną od chociażby sąsiadującej Arabii Saudyjskiej. Szczyt zachorowań wystąpił na przełomie marca i kwietnia osiągając maksymalnie 40 przypadków dziennie. Aktualnie, nie wykrywa się więcej zachorowań niż 10 na dzień. Całkowita liczba przeprowadzonych testów na obecność koronawirusa przekroczyła 60 tys. (5 miejsce wśród krajów arabskich – tuż za Irakiem).
Począwszy od dziś (25.04) zniesiony został całkowity zakaz przemieszczania się, jak również przedsiębiorstwa sektora prywatnego dostały zielone światło na powrót do pracy. 2 dni później w poniedziałek (27.04) mają zostać otwarte kliniki lekarskie i dentystyczne, jednak jak podkreśla minister zdrowia Jordanu, wszystkie zabiegi i konsultacje muszą zostać przeprowadzone zgodnie z wytycznymi nakreślonymi przez stowarzyszenia lekarskie.
Liban:
704 zdiagnozowanych / 24 zgony
Podobnie jak w Jordanii, krzywa zachorowań spada i od półtora tygodnia nie przekracza 10 nowych zarażonych dziennie. Warto jednak nadmienić, że Libańczycy wykonali 3 razy mniej testów niż ich sąsiedzi.
Jedną z decyzji mającą na celu zatrzymanie epidemii było całkowite odizolowanie miasta Baszarri (miejsce urodzenia słynnego libańskiego pisarza – Chalila Dżubrana) leżącego na północy kraju i liczącego 20.000 mieszkańców – gdzie odnotowano nagły skok zachorowań w liczbie 50 przypadków.
W świetle protestów antyrządowych prowadzonych na terenie Libanu od października 2019 r. – wielu obywateli przyznaje, że w obliczu koronawirusa gospodarka jest na skraju upadku, a mieszkańcy mają problemy nawet z dostępem do artykułów żywnościowych. 21 kwietnia na ulice Bejrutu powróciły manifestacje, które ze względu na epidemię zostały przeprowadzone w samochodach.
Palestyna:
484 zdiagnozowanych / 4 zgony
Wykresy zachorowań na terytorium Palestyny są dosyć chaotyczne – jednak dzienny przyrost oscyluje w granicach 10-20 osób. Jedyny wyjątek stanowi dzień 15.04 kiedy to zarejestrowano 66 nowych nosicieli, jednakże trzeba przyznać, że dane palestyńskie są niespójne i analizując różne źródła ciężko doszukać się informacji odnośnie tak gwałtownego przyrostu.
Bardzo duży odsetek palestyńskich zachorowań stanowią pracownicy zatrudnieni na terytorium Izraela (szczególnie na Zachodnim Brzegu Jordanu), gdzie liczba zakażonych przekroczyła już 15 tysięcy.
Egipt:
4092 zdiagnozowanych / 294 zgony
Liczba nosicieli wirusa w Egipcie wciąż rośnie, a czwartek (23.04) przyniósł najwięcej nowych przypadków – 232. Od początku kwietnia wyraźnie widać tendencję wzrostową, jednak z pozytywnych informacji warto nadmienić, że ponad 25% nosicieli koronawirusa wyzdrowiało już całkowicie.
W obliczu trwającego ramadanu Ministerstwo Zdrowia zaleca całkowitą izolację społeczną i spożywanie dużej ilości pokarmów i napojów w okresie od zachodu do wschodu słońca, a przedstawiciel WHO w Egipcie John Jabbour kategorycznie zaprzeczył, jakoby post miał mieć negatywny wpływ na odporność przed koronawirusem. Dodaje również, że Egipt musi przeprowadzić o wiele więcej testów niż do tej pory (90 tys. wykonanych testów przy 100 mln populacji), gdyż jest to dopiero „wierzchołek góry lodowej” w zwalczeniu epidemii. Zwraca się również uwagę na fakt, że wiele osób pracujących „na czarno” nie stosuje się do wymogów izolacji, gdyż rządowy zasiłek 500 funtów egipskich (ok. 130 zł) miesięcznie z powodu epidemii jest niewystarczający do przeżycia.
Bardzo duży cios otrzymał sektor turystyczny. Szacuje się, że miesięczne straty z powodu koronawirusa i całkowitego zatrzymania turystyki do egipskich kurortów oscylują w granicach miliarda dolarów.
Libia:
61 zdiagnozowanych / 2 zgony
Służba zdrowotna w Libii, która jest pogrążona w wojnie domowej jest w opłakanym stanie. Brakuje sprzętu do testowania i środków ochronnych, jak również niewystarczająca jest liczba wykwalifikowanych lekarzy. Z pewnością liczba ta nie jest rzeczywistym odzwierciedleniem epidemii w kraju.
Libia otrzymała pomoc od Turcji w postaci sprzętu medycznego, jednak jest to kropla w morzu potrzeb Libijczyków aby odeprzeć atak epidemii. Na domiar złego, walki pomiędzy siłami rządowymi i rebeliantami nadal trwają, a 6 kwietnia opozycyjne wojska generała Haftara zbombardowały szpital Al-Khadra w Trypolisie, w którym przebywało m.in. dwóch zakażonych koronawirusem. 17 kwietnia został wprowadzony przez uznawany międzynarodowo Rząd Jedności Narodowej z siedzibą w Trypolisie całkowity zakaz przemieszczania się mający trwać 10 dni.
Tunezja:
922 zdiagnozowanych / 38 zgonów
W ostatnim tygodniu Tunezja zanotowała znaczny spadek zachorowań do około 10 dziennie, co w porównaniu z 42 przypadkami zarejestrowanymi 16 i 17 kwietnia daje nadzieję na zatrzymanie epidemii w tym kraju.
W połowie kwietnia rząd Tunezji postanowił odizolować jedno z osiedli w mieście Kafsa w centralnej części kraju, gdy ilość nowych zakażeń zaczęła się stopniowo zwiększać w jego obrębie i doszło do 16 zachorowań. Internet obiegły również informacje i zdjęcia robota policyjnego, który ma za zadanie sprawdzać, czy mieszkańcy Tunisu stosują się do obostrzeń nałożonych przez rząd – szczególnie do zakazu bezpodstawnego przemieszczania się. (link video)
Algieria:
3127 zdiagnozowanych / 415 zgonów
Dzienny przyrost nowych zachorowań w Algierii od początku kwietnia utrzymuje się na poziomie około 100 dziennie. W statystykach kraj ten zajmuje niechlubne pierwsze miejsce wśród najwyższych współczynników zgonów na 1 milion mieszkańców (9 osób na 1 mln), jak również ostatnie miejsce na liście krajów arabskich (nie licząc Jemenu) w ilości przeprowadzonych testów (zaledwie 148 na 1 mln).
Decyzją rządu algierskiego zostały zakazane wszelkie zgromadzenia powyżej 2 osób, zamknięte zostały meczety (również na piątkowe modlitwy) oraz wszelkie instytucje publiczne. Dla głównych regionów w kraju (tj. Algier, Oran czy Bidżaja) została wprowadzona godzina policyjna trwająca już od godziny 15 po południu do 7 rano.
Maroko:
3889 zdiagnozowanych / 159 zgonów
W porównaniu do marca, w Maroku również notuje się wyższą liczbę zachorowań, która rekordowo 17 kwietnia doszła do 281 osób. Jak wskazał Ezzeddin Ibrahimi, dziekan wydziału biotechnologii na uniwersytecie w Rabacie, współczynnik reprodukcji wirusa w Maroku w marcu oscylował w granicach 2 (aby znieść nałożone obostrzenia, powinien on spaść poniżej 1).
W marcu, marokańska policja aresztowała kilkanaście osób za rozprowadzanie fałszywych informacji odnośnie koronawirusa poprzez media społecznościowe. Począwszy od 6 kwietnia, Marokańczycy mają obowiązek zakładania maseczek w miejscach publicznych. 18 kwietnia został oficjalnie przedłużony stan wyjątkowy o kolejny miesiąc (m.in. całkowity zakaz przemieszczania się i zgromadzeń oraz zamknięcie sklepów) a za złamanie jego postanowień grozi kara do 3 miesięcy więzienia.
Sudan:
174 zdiagnozowanych / 16 zgonów
W ostatnim tygodniu Sudan zarejestrował kilkadziesiąt nowych przypadków koronawirusa. Jak wskazuje minister zdrowia Akram Ali Al-Tom, Sudan nie jest w ogóle przygotowany na rozwój epidemii gdyż brakuje leków, sprzętu ochronnego i lekarzy, a testy otrzymane od Chin są na wykończeniu. 24 marca został wprowadzony przez władze częściowy zakaz przemieszczania się we wszystkich miastach, a 3 tygodnie później Chartum ogłosił całkowity zakaz w obrębie stolicy.
Walka z koronawirusem na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej trwa w najlepsze, widoczny jest jednak deficyt materiałów medycznych. Jak wskazuje wielu polityków, najbliższe tygodnie będą decydujące nie tylko o zatrzymaniu pandemii, ale również o uratowaniu gospodarki.
Zapraszam również do części 1 raportu poświęconego głównie krajom Zatoki.